srodowy przeglad postepow
Troszeczkę nieświadomie od poniedziałku zaczęłam walczyć ze swoim kilkuletnim wrogiem. Nie będę ujawniać o co chodzi, bo to nie jest satysfakcjonujący mnie czas, żeby się tym chwalić, ale mam nadzieję, że już w PONIEDZIAEK, oficjalnie zamknę tydzień.
Dieta idzie mi bardzo dobrze. Z jednym problemem; nie licze kalorii. W sumie już tyle lat to robię, że znam na pamięć gramatury danych produktów, ale i tak uważam, że się trochę zaczełam 'bradziej rozpieszczać' i za bardzo pozwalam sobie na np. wiekszą ilość oliwy z oliwek lub masła orzechowego w owsiankach... Kilogramy w tym tygodniu stoją w miejscu, aleee za chwilę powinny ruszyć :)
Mam dylemat co do formatu postów. Może jednak będę wplatać jakieś ciekawe artykuły? Korci mnie coś takiego. Niedługo przysiądę do planowania tematów, bo zazwyczaj lece na spontanie.
Grafika na początku posta jest również wykonana przeze mnie. Takie dwie mordki :) Bardzo sentymentalna dla mnie rzecz. Postanowiłam, że się z Wami tym podzielę.
A Wam jak mija tydzień? Plany są realizowane z powodzeniem czy dopadł Was chwilowy kryzys?